Parę słów o tygrysim oku


Kalahari (w granicach Namibii oraz RPA) jest jednym z kilku miejsc występowania odmiany kwarcu nazywanej tygrysim okiem. Nazwa pochodzi od tzw. efektu kociego oka, wykazywanego przez kamienie szlachetne bądź ozdobne (często kamienie przezroczyste) posiadające wewnątrz zorientowane w jednym kierunku wrostki włosowatych kryształów innego minerału (często bywa to rutyl). Podobnie - choć tylko do pewnego stopnia - jest w wypadku tygrysiego (lub sokolego - są to w dużej mierze rozróżnienia handlowe, będące przykładem niezbyt potrzebnego mnożenia romantycznie brzmiących nazw). Dlaczego tygrysie oko jest stosunkowo skąpo rozmieszczone na naszym globie - spróbujemy prześledzić w poniższych kilku punktach.

Tygrysie oko (lub, jak chcą puryści: kwarcowe tygrysie oko), powstaje w wyniku skrzemionkowania (mówiąc fachowo: sylifikacji, czyli zastąpienia lub wysycenia krzemionką) ciał zbudowanych z minerałów z grupy amfiboli, tworzących skupienia włóknistych, gęsto upakowanych kryształów. Skupienia tego rodzaju określa się w mineralogii oraz przemyśle nazwą azbestu - wyklętego obecnie surowca dla przemysłu budowlanego. Istnieje kilka amfiboli dość pospolicie tworzących skupienia o charakterze azbestu; wśród nich - riebeckit. Jego niebieskie, włókniste skupienia, w największych ilościach występujące właśnie w RPA, nazywa się krokidolitem.

Riebeckit - Na2(Fe3,Fe2)[(OH)2| Si8O22] - w postaci niebieskiego azbestu występuje w południowoafrykańskiej prowincji Northern Cape (pol. Północna Prowincja Przylądkowa) dość pospolicie. Największe nagromadzenia tworzy w okolicy słynnego (niesławnego?) miasta Prieska; złoże to jest jednocześnie ogromnym przekleństwem miasta, ze względu na stwierdzone dopiero wiele lat po uruchomieniu wydobycia straszliwe właściwości rakotwórcze zmielonego krokidolitu. Tego rodzaju włóknisty charakter skupień umożliwia po pierwsze skuteczniejsze wietrzenie minerału. W miejsce krzemianu sodu i żelaza tworzą się tlenki i wodorotlenki żelaza, posiadające właściwą sobie czerwoną lub brązowawą barwę (wynikającą z obecności żelaza na trzecim stopniu utlenienia). Po drugie - nadwietrzały azbest jest dość łatwo przenikany przez wody gruntowe, nieraz wzbogacone w krzemionkę. W ten właśnie sposób krokidolit, jeśli jest zwietrzały, zamienia się w złociste tygrysie oko, zaś jeśli jest w stanie świeżym - po skrzemionkowaniu pozostaje ciemnoniebieski lub granatowy, tworząc tzw. sokole oko.

W starych, archaicznych skałach osadowych napotyka się stosunkowo często utwory nazywane jaspilitami żelazistymi lub wstęgowanymi formacjami żelazistymi (ang. banded iron formations). Ich powstanie jest zagadnieniem dość złożonym i nie będziemy zaprzątać sobie tym umysłu w tym krótkim omówieniu. Są to w każdym razie warstwowane, często pięknie zabarwione i równie efektownie zdeformowane skały złożone z naprzemianległych poziomów krzemionkowych oraz tlenków żelaza. W wyniku przeobrażenia utworów tego rodzaju w warunkach niezbyt wysokich ciśnień i temperatur tworzą się poziomy krokidolitu. W okazach niebieskiego azbestu często zachowana jest morfologia pierwotnej skały, z wyraźnie oddzielonymi od siebie warstewkami włóknistych kryształów. Wstęgowane formacje żelaziste, jako utwory bardzo stare i przywiązane niemal wyłącznie do masywów archaicznych, nie są zbyt powszechnie rozprzestrzenione na świecie. Z kolei jeśli chodzi o sylifikację krokidolitu - nie wszędzie, gdzie minerał ten występuje, istnieją odpowiednie warunki do zajścia takiego procesu. Kalahari, ze swym suchym klimatem, znacznymi różnicami temperatury w ciągu doby, a także ogromnymi odsłonięciami bardzo starych skał, spełnia wszystkie warunki utworzenia tego rodzaju interesujących zjawisk mineralogicznych.

Zamiast podsumowania - garść obrazków:

Etap 1:

Etap 2:

Etap 3: